Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór o "Budzącą się szkołę". Rewolucyjny system działa czy nie?

Szkoła podstawowa na Ursynowie wywraca system do góry nogami. I to działa
Szkoła podstawowa na Ursynowie wywraca system do góry nogami. I to działa Pixabay.com
Szkoła podstawowa nr 323 na Ursynowie wprowadziła jakiś czas temu autorski program nauczania, który - jak podkreśla dyrekcja - jest wyjątkowo skuteczny i cieszy się poparciem 90% rodziców. Tymczasem coraz częściej słychać głosy protestu.

SP nr 323 im. Polskich Olimpijczyków znajduje się w okolicy metra Imielin, przy ul. L. Hirszfelda 11. Wyróżnia ją autorski program nauczania, wdrożony przez jej dyrektorkę, Wiolettę Krzyżanowską, która ma ambitny plan, by stworzyć szkołę, która będzie przygotowywać uczniów do życia, a nie tylko zmuszać do wkuwania materiału na pamięć. – W tradycyjnym modelu nauczania bardzo często znika nam z oczu to, co najważniejsze: to, że dziecko musi opanować umiejętność uczenia się – przekonuje Wioletta Krzyżanowska.

Dyrekcja SP nr 323 im. Polskich Olimpijczyków prace domowe wyeliminowała od września 2016 r., podkreślając, że przydają się one głównie rodzicom, którzy dzięki nim odnoszą wrażenie, że dziecko uczy się więcej, a sam system edukacji jest „pełniejszy”. Jak przekonuje Wioletta Krzyżanowska, wypełnianie zadań według wyrytego na pamięć schematu jeszcze nikomu do niczego się nie przydało, nie stymuluje dziecka do kreatywnego myślenia i nie kształci umiejętności rozwiązywania faktycznych problemów, z którymi zmierzy się w przyszłości. Prace domowe w szkole nr 323 zadaje się więc tylko, jeśli dziecko lub rodzic sami zgłoszą taką potrzebę.

Klasówka ma nie tylko sprawdzać wiedzę, ale przede wszystkim – uczyć. – Przy sprawdzaniu dyktanda u dołu kartki wypisujemy słowa, w których dziecko zrobiło błąd, ale w poprawnej formie – tłumaczy Wioletta Krzyżanowska. – Sprawdzona klasówka z matematyki zawiera z kolei właściwie rozwiązane zadanie – dodaje. Wszystko to sprawia, że efekt dydaktyczny jest lepszy. Pewnie każdy z nas pamięta pytanie, które krążyło po głowie po sprawdzianach – „jeśli nie tak się to robi, to JAK?”.

Więcej o systemie piszemy w tym tekście: Budząca się szkoła. Jak działa "zielony długopis"?

Rodzice nie są zachwyceni?
W rozmowie, którą przeprowadzaliśmy pod koniec 2016 r., dyrektor szkoły deklarowała, że system cieszy się poparcie 90% rodziców. Liczby te jednak najwyraźniej uległy w międzyczasie zmianie. Jak donosi haloursynow.pl, w ostatniej ankiecie zaledwie 33% rodziców oceniło pozytywnie nowy system. Rodzice żalą się na to, że prace domowe - nawet jeśli są zadawane - nie podlegają sprawdzaniu. Niektórzy nauczyciele mają przesyłać prace domowe w konspiracji, tak aby nie dowiedziała się o tym dyrektor szkoły.

Nowy system miał też sprawić, że SP 323 wypadła z czołówki szkół na Ursynowie, których uczniowie osiągają najlepsze wyniki. Rodzice winią za ten stan rzeczy nowy system. Nauczyciele twierdzą, że szkoła nie jest przygotowana technicznie na tak duże zmiany w systemie nauczania. System ma być dobry dla dzieci zdolnych, ale krzywdzący dla tych, którzy potrzebują dodatkowej uwagi, a realizacja ambitnych projektów odbija się na podstawowych umiejętnościach - takich jak np. umiejętność poprawnego pisania literek - skarżą się rodzice.

Dyrektor szkoły protestuje przeciwko zarzutom i podkreśla, że rodzice „nie zgłaszają zastrzeżeń”.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto