W porozumieniu z Austriackim Czarnym Krzyżem
- Tam zostało pochowanych ponad 2,2 tysiące żołnierzy różnej narodowości. To byli Austriacy, Niemcy, Rosjanie, Węgrzy, ale także Polacy – wylicza Roman Miedziak, wójt gminy Rachanie. - Cmentarz został odnowiony w 2016 roku w porozumieniu z Austriackim Czarnym Krzyżem (pod opieką tej organizacji znajdują się m.in. cmentarze wojskowe z czasu I wojny światowej – przyp. red.).
Kilkaset metrów od tego miejsca powstała ścieżka edukacyjno-przyrodnicza o nazwie „Piecyki”. - To chętnie odwiedzana atrakcja turystyczna – zapewnia wójt Roman Miedziak.
Mogiły oficerów i zwykłych wojaków
Wojenna nekropolia jest usytuowana na niewielkim wzniesieniu. W książce Danuty Kawałko pt. „Cmentarze województwa zamojskiego” możemy przeczytać, iż powstała w 1915 roku, po wielkiej ofensywie wojak austro-węgierskich i niemieckich na froncie wschodnim I wojny światowej.
Obok dębu znajdują się mogiły oficerów (zdjęcia niektórych z nich możemy zobaczyć na tej nekropolii). Natomiast na obrzeżu, w dwóch rzędach pochowano szeregowych wojaków (wśród nich jest Roch Klimko, który poległ we wrześniu 1915 r).
W sumie spoczywa tam dokładnie 2165 żołnierzy, w tym także rosyjskich. Leżą w spokoju pod gałęziami starego dębu.
Aleksander z Grodysławic Kolonii
Na cmentarzu możemy także zobaczyć drewniane krzyże oraz tablice: pamiątkowe i informacyjne. Obok rosną również inne dęby, topole, osiki. Miłośnicy starych drzew powinni wybrać się także w inne miejsca gminy Rachanie. Warto odwiedzić np. bardzo ciekawy zabytkowy park w Wożuczynie. Tam także zobaczymy piękne drzewa, które uznano za pomniki przyrody.
Natomiast w Grodysławicach Kolonii można podziwiać inny, ogromny dąb o imieniu Aleksander. To także pomnik przyrody. Jego imię nawiązuje do Aleksandra Fredry, którego brat Edward w pierwszej połowie XIX w. był właścicielem Grodysławic.
Pięknie nie tylko latem
Majestatyczne dęby przyciągają turystów. - Dąb Aleksander stał się ważną atrakcją turystyczną. Zwłaszcza latem, w sezonie turystycznym przybywają go podziwiać rowerzyści, ale także turyści odbywający piesze wędrówki. I odpoczywają w cieniu wspaniałego drzewa – mówi wójt Roman Miedziak.
Turystów przyciągają również malownicze krajobrazy, świeże powietrze i spokój tych okolic.
Festiwal podróżniczy za horyzontem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?